Gdy na KSW 22
Paweł Nastula i Karol Bedorf wygrali swoje pojedynki, nikt nie miał
wątpliwości, że dwóch czołowych, Polskich ciężkich w końcu musi spotkać się w
ringu. Do konfrontacji dojdzie na gali KSW 24. Dodatkowym smaczkiem jest fakt,
że zwycięzca zabierze również do domu pas Federacji KSW wagi ciężkiej. Fani
Wszechstylowej Walki Wręcz podzielili się na dwa obozy, zarzucające siebie
nawzajem argumentami, które mają wykazać zwycięstwo jednego bądź drugiego
zawodnika. Często argumenty dochodzą do skrajności absurdu(Nastek wychodzi do Peji, a Bedorf do Bonobo, więc logicznym jest, że
Nastula wygra, bo ma lepsza muzykę na wejście) lub niedocenia się zarówno
Pawła jak i Karola. A jak jest naprawdę?
Ogólne Porównanie
Paweł
Nastula
|
Imię i Nazwisko
|
Karol
Bedorf
|
Warszawa
26.06.70
|
Miejsce i rok urodzenia
|
Szczecin
27.09.83
|
5-4
|
Rekord MMA
|
9-3
|
185
cm
|
Wzrost
|
188
cm
|
Edson Drago (SUB)
Jimi Ambriz (TKO)
|
Ważniejsze zwycięstwa
|
Francis
Carmont (DEC)
Oli
Thompson (DEC)
|
Antonio
Rodrigo Nougeira (TKO)
Alexander Emelianenko
(SUB)
Josh Barnett (SUB)
|
Ważniejsze porażki
|
Aleksy
Olejnik (SUB)
Roger
Llorent (DEC)
|
Pierwszym, co
rzuca się w oczy, jest różnica wieku obu zawodników. Bedorf jest o trzynaście
lat młodszy od swojego rywala. Jest również wyższy, a wraz z tym ma i większy
zasięg rąk i nóg. Jednak należy zwrócić uwagę na przeciwników, z którymi
walczył Nastula. Barnett, Emelianenko, Nougeira – czołówka ówczesnego MMA. W
dodatku, jeśli ktoś obejrzy walki Pawła w PRIDE, zauważy, że, że przez
większość czasu Nastula dominował swoich przeciwników, którzy przecież powinni
go roznieść w góra dwie minuty! Mało tego, Nougeira w wywiadzie po walce
chwalił Nastulę, nazywając go swoim najtrudniejszym przeciwnikiem w karierze, a
Alexander Emelianenko przyznał, że był bliski odklepania dźwigni na łokieć,
jaką założył mu Polak. Przewaga doświadczenia przemawia więc za Nastulą.
Mocne i słabe strony
Gdy ogląda
się walki Pawła Nastuli, nie sposób nie odnieść wrażenia, że jest bardzo dobrze
poukładanym bokserem. Faktem jest również, że Paweł ma nabyty tak zwany
instynkt mordercy – idzie za ciosem, gdy widzi możliwość zakończenia wali przez
KO, nie waha się. Stójka Nastuli ma jednak jeden minus – brak kopnięć. Parter
Pawła składa się, jak na byłego judokę przystało, z dźwigni na staw łokciowy i
dźwigni na bark. Te dwie techniki Nastula opanował jednak do perfekcji, co
czyni z niego groźnego rywala nawet z pleców
Po drugiej
stronie barykady mamy Karola, który poprawił elementy tajskiego boksu. Klincz i
kolana studziesięciokilowego szczecinianina mogą siać spustoszenie nawet na
najbardziej wytrzymałych głowach, a długi zasięg nóg pozwalałby na kończenie
rywali przez fenomenalne kopnięcia. Czemu piszę w czasie przyszłym niedokonanym?
Bo Bedrofowi brak takiego właśnie instynktu zabójcy. Nie potrafi wyczuć, kiedy
może skończyć walkę przed czasem. Ponad połowę swoich pojedynków rozstrzygnął decyzją
sędziów. Karolowi brakuje siły w ciosach i odrobiny wiary w to, że może zakończyć
pojedynek przed czasem, czego dowiódł w walce z Olim Thompsonem.
Prawdopodobny przebieg pojedynku
Początek
rundy będzie należeć do Pawła. Bedorf potrzebuje zazwyczaj czasu aby się
rozkręcić. W środkowej fazie pierwszego starcia szanse się wyrównają, a
szczecinianin pójdzie po pierwsze sprowadzenie i do końca rundy zależy Pawła.
Druga runda
rozpocznie się już pod pełne dyktando Karola. Mogę zaryzykować stwierdzeniem,
że Bedorf wypunktuje Nastulę 10-8. W trzeciej rundzie, obaj zmęczeni, zaczną wymieniać
ciosy, by po chwili sprowadzać się na ziemię.
Ostateczny werdykt
Stawiam, że
wygra Karol Bedorf poprzez decyzję sędziów (2x 30-26, 30-27).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz